Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Polskie niebo po wirusie, jak … 15 lat temu

infoair
17.08.2020 06:30
0 Komentarzy

Z powodu koronawirusa ruch lotniczy w polskiej przestrzeni powietrznej w 2020 r. zatrzyma się na poziomie z lat 2005-2006 – przewiduje szef Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Janusz Janiszewski.

Jego zdaniem lotnictwo na całym kontynencie zostało „rozłożone na łopatki”.

Podróż do przeszłości

P.o. prezesa PAŻP skomentował w rozmowie z PAP aktualną sytuację w branży lotniczej spowodowaną koronawirusem. Zaznaczył, że zgodnie z danymi Eurocontrol (Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej), spadek liczby wykonywanych operacji powietrznych, odnotowywany jest w całej Europie. I, jak wskazał Janiszewski, „jest to spadek bezprecedensowy”.

-„Dosłownie cofnęliśmy się w czasie” – ocenił.

-„Dane statystyczne Eurocontrol wskazują, że w pierwszej połowie sierpnia, czyli już po rozluźnieniu restrykcji w transporcie powietrznym i w środku okresu wakacyjnego, ruch lotniczy w całej europejskiej sieci był na poziomie średnio o 55 proc. niższym niż w roku ubiegłym. W Polsce, porównując sezon letni 2019 i 2020, mówimy o spadku rzędu 60-70 proc.” – powiedział Janiszewski.

Pierwsze symptomy

Jak dodał, w lipcu można było zaobserwować „pierwsze symptomy wzrostu ruchu lotniczego na polskich lotniskach i w polskiej przestrzeni powietrznej”. „Mimo, że porównując lipiec do czerwca mamy 20 proc. wzrosty, to jednak cały czas jesteśmy w głębokiej recesji” – mówi szef PAŻP.

Jego zdaniem, dokładnie 100 lat od powstania służb kontroli ruchu lotniczego w Europie, „lotnictwo na całym kontynencie zostało rozłożone na łopatki”.

-„Optymistyczne prognozy wskazują na powrót ruchu lotniczego do ubiegłorocznych wartości w 2022 roku. Częściej mówimy jednak o roku 2023 lub nawet 2024. Tak rokują także stowarzyszenia przewoźników i portów lotniczych – IATA i ACI Europe, według których pełne przywrócenie pasażerskiego ruchu lotniczego do poziomu z 2019 roku dojdzie do skutku później, niż pierwotnie zakładano” – dodaje p.o. prezesa.

Pozanawigacyjne inwestycje 

Jego zdaniem, negatywne skutki pandemii dla kontroli powietrznej w naszym kraju uda się ograniczyć dzięki rozwijanej pozanawigacyjnej działalności PAŻP.

-„Inwestycje PAŻP, związanie z rozwojem infrastruktury zarządzania ruchem lotniczym, innowacjami, cyberbezpieczeństwem, cyfryzacją i digitalizacją rozwiązań, pozwalają nam mimo wszystko patrzeć w przyszłość z nadzieją i optymizmem” – ocenia Janiszewski.

W opinii p.o. prezesa PAŻP, transport lotniczy w Polsce w perspektywie długofalowej dynamicznie się rozwija.

-„Cały czas jesteśmy gotowi stawiać czoła wyzwaniom rynku. Obok świadczenia usług nawigacyjnych, PAŻP kładzie nacisk na rozwój innowacyjnych technologii dla naszej branży oraz rozwiązań umożliwiających bezpieczną integrację lotnictwa załogowego z rozkwitającym rynkiem dronów” – powiedział Janiszewski.

PAŻP jest jedyną w kraju instytucją szkolącą oraz zatrudniającą kontrolerów ruchu lotniczego. Pełnią oni służbę przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. PAŻP odpowiada też za zarządzanie polską przestrzenią powietrzną oraz za infrastrukturę lotniczą, którą buduje i rozwija. Sprawuje nadzór m.in. nad systemem radarowym, urządzeniami nawigacji lotniczej, systemami łączności i systemami wspomagającymi lądowanie. (PAP)

Komentarze